Aksla to wzgórze w Alesund, które stanowi największą atrakcję turystyczną tego urokliwego miasteczka. Fjellstua (tak, tak, to inna nazwa) została przez nas odwiedzona dwukrotnie, o czym dowiecie się trochę niżej…
Jak się tam dostać?!
Są dwie drogi, by dostać się na szczyt i punkt widokowy – od
strony wschodniej znajduje się asfaltowa droga, z której skorzystaliśmy podczas
dnia. Nocą zaś użyliśmy alternatywnej trasy – weszliśmy po schodach od strony
zachodniej.
Dzień – Peugot 208 i asfalt
Historyjka krótka, bo właściwie nie ma o czym pisać.
Wjechaliśmy dość krętą drogą na górę w czasie niewiele krótszym, niż zajęłoby piesze
zdobycie szczytu. Spowodowane jest to dwoma czynnikami – po pierwsze, kręte
drogi prowadzą dookoła wzgórza, a po drugie, ta „krętość” jest na tyle poważna,
że nie ma co wrzucać biegu wyższego niż 3. Jeśli nie wierzycie, spróbujcie
sami, tylko jeszcze jedna sprawa… Wiecie, że jest stromo? :P
Noc – schody, schody i schody
Jeśli zdecydujecie się na wersję pieszą, ostrzegamy: schody prowadzące
na Akslę mają 418 stopni – w końcu wzgórze ma prawie 200 m wysokości. Tak czy
inaczej, warto spróbować, bo widoki – jak to w Norwegii – są niesamowite. Na
górze znajdują się ławeczki, które nie dość, że umożliwiają odpoczynek, to
jeszcze pozwalają podziwiać panoramę miasta. Czy można chcieć czegoś więcej?*
*naszych postów oczywiście [już się robi]
Poniżej znajduje się mapa, która ułatwi Wam dotarcie na
szczyt J
Pieszo↓
To tyle na dziś, mamy nadzieję, że post pełen schodów i
wzgórz stanowi optymalną rozgrzewkę przed kolejnymi historiami rodem z
Norwegii. Jeśli podoba Wam się to, co robimy, zajrzyjcie do naszych poprzednich
postów: Cypr, Bośnia. Na razie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz