Akcja charytatywna – czyli kwiaty, pieniądze, zwierzęta i
pomaganie #ananascharytatywnie
Każda historia ma jakiś początek. Ta również. Mówi się, że
te najlepsze zaczynają się najmniej ciekawie. No może…
(tym sposobem prezentujemy Wam historię pewnej róży)
I
Plac św. Marka, Wenecja
Losowy człowiek pochodzący z bliskiego wschodu wręcza
Malwinie różę. Całkiem ładną. Jednak jak podróżować z takim kwiatem? Mężczyzna
nie chce przyjąć róży z powrotem. Malwina stwierdza, że nie wygra z upartym
handlarzem. Wraz z Michałem kupują ten czerwony kwiat. Historia róży się
zaczyna.
II
Okolice placu św. Marka, Wenecja
„No i poszliśmy w stronę wody, coś mówią, że Canal Grande,
że Adriatyk i się zaczęło” – mówi róża w wywiadzie dla RMF – „Już pomijając
fakt, że prawie przez nich zginęłam, gdy próbowali mnie przemycić przez
granicę, to impreza była udana” – stwierdza.
III
Riva dei
Setti Martiri, Wenecja
“Skręcili w lewo, na deptak. Cały czas miałam wrażenie, że
to próba uprowadzenia. Szybko sobie uświadomiłam, że nie mają złych zamiarów” –
mówi róża w wywiadzie dla RMF.
IV
Okolice Wydziału Architektury Uniwersytetu Weneckiego
„Do cholery jasnej, czy oni serio chcą mnie zapisać na
studia? Przecież ja jestem florystką, a nie architektem” – żali się róża.
Opowiada o swoim dziwnym przeżyciu, popijając wodę – „Martwiłam się o życie,
szczególnie, gdy robili zdjęcia. Myślałam, że chcą wystawić mnie na sprzedaż”
V
Lotnisko Marco Polo, gdzieś we Włoszech
„Zostałam ukryta tak, żeby przedostać się do gate’u. Jedynym
problemem był dla mnie brak wody. Dość szybko zaczął mi on doskwierać. Co
gorsze, aż do Polski nie miałam możliwości niczego się napić. Całe szczęście,
że poszli po rozum do głowy i kupili mi coś, jak tylko dolecieliśmy. Mogłam
zginąć” – Rosie „Autobiografia”
VI
Dworzec Główny, Kraków
„Kupili sok, colę i wreszcie coś dla mnie. Dostałam wodę,
całe pół litra. Jestem uratowana! – pomyślałam. Co ciekawe, ci ludzie zostawili
mnie w meksykańskiej knajpie na dworcu w Krakowie i zdumionej kelnerce
powiedzieli, że jeszcze po mnie wrócą” – Rosie „Autobiografia”
Tekst powstał w oparciu o nieistniejącą autobiografię róży
Rosie, jej nieistniejący wywiad dla radia RMF. Najważniejsza jednak była w
zupełności…
…Prawdziwa historia
Kupiliśmy różę od handlarza i mieliśmy z nią problem
logistyczny. Bo w końcu jak ją przenieść przez bramkę na lotnisku, skoro nawet
kwiaty potrafią być potraktowane jako dodatkowy bagaż? Albo co, jak uschnie?
Ale nieważne. Udało się. Nawet bardzo. Dlaczego? Bo róża,
która wróciła z nami do Polski, stanowiła inspirację, by przeprowadzić coś o
nazwie…
… Akcja charytatywna
Zbieraliśmy pieniądze na schronisko w Czartkach – „Funny
Pets”.
Czas odtrąbić sukces i przejść do podziękowań.
Oto i one: dziękujemy panom Sołtysowi oraz Dzikowi za,
kolejno, współudział we spieraniu nas przy pomocy zwierzętom oraz za pomysły
potrzebne do realizacji wszystkiego.
UWAGA! Misterny plan!
Plan jest taki:
1) w środę opublikujemy post, w którym napiszemy o kulisach
zbiórek publicznych, czyli jak je zorganizować, czego my użyliśmy itp.
2) W międzyczasie pokażemy Wam parę fajnych miejsc z
pogranicza województw łódzkiego i mazowieckiego, ale to na naszym instagramie
Jeśli podoba Wam się to, co robimy i dobre z Was człowieki, dajcie lajka na fb, nie pożałujecie! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz