Tak jak po każdym wyjeździe, prezentujemy Wam nasz „rozkład
jazdy wydatków”, czyli zestawienie poszczególnych kosztów związanych z naszą
podróżą do Bośni i Hercegowiny. Ciężko jest rozpisać to z ogromną precyzją, bo
w grę wchodzą różne waluty, a my sami zatrzymaliśmy się w Budapeszcie, co
oznacza jedno – rozproszenie kosztów.
Gdy wyjeżdżacie z Sarajewa i kierujecie się na południe,
czeka Was opłata za autostradę. Wyniosło nas to 1,39 Euro, czyli około 3 Marki.
Koszt oczywiście liczony za cały nasz pojazd, a nie za osobę J
Do Bośni dotarliśmy tak: Polski Bus z Łodzi do Budapesztu, potem samolot do Sarajewa. Koszt w 2 dwie strony za osobę to niecałe 300 zł.
W kwestii transportu na miejscu: za prawie pełny bak paliwa do naszego VW Polo zapłaciliśmy po 30zł, czyli razem 120zł; za sam pojazd zaś – po 90zł, czyli 360zł razem. Korzystnie ;)
Poziom cen w sklepach spożywczych jest zbliżony do tego z Polski, choć odrobinę niższy. Wszystko zależy od tego, czy pójdziemy do dużego sklepu (np. Konzum), czy małego prywatnego sklepiku.
Pamiątki kosztują +/- tyle, co w Polsce, więc o tym więcej pisać nie ma co…
… Ale za to warto wspomnieć o kawie – świetną kawę można spożyć w wielu miejscach po cenie raptem kilku złotych. Chwała Bośni za korzystną kofeinę!
Poza tym płaciliśmy za bilety wstępu do Kravicy – 2 Euro
za osobę.
Następny poniesiony przez nas koszt to oczywiście jedzenie.
W tej kwestii pojawia się mała wskazówka – odpuśćcie „Maka” (ceny jak w Polsce)
i wybierzcie się do restauracji (Uwaga! Taniej, niż w „Maku”). Nie dość, że
tanio, to i smacznie i inaczej, niż gdziekolwiek indziej.
Noclegi: każdy z noclegów mieliśmy w innej kwaterze, co oznacza
zróżnicowane koszty. Pierwsze 2 oscylowały w okolicach 30 Euro za noc (7,5 Euro na osobę), zaś
ostatni nocleg – z przebojem, o którym już za chwilę – 60 Euro (15 Euro na osobę) w 4-gwiazdkowym
hotelu ze śniadaniem.
UWAGA! WĄTEK POBOCZNY!
Oto historia wzruszająca i ucząca życia: dojechaliśmy do
Sarajewa wieczorem. Nasz host nie odbierał telefonu, nie odpisywał na żadne
wiadomości i w ogóle nie współpracował. Postanowiliśmy, że skoro podany adres
nie istnieje, to znajdziemy inny nocleg. Deszcz padał konkretnie, co nie
pomagało w poszukiwaniach.
No ale znaleźliśmy nocleg we wspomnianym 4-gwiazdkowym
hotelu, więc nie wyszło to nam na złe. Nie pozdrawiamy „hosta” – oszusta, a Wam
radzimy – prawie jak Mietczyński – Uważajcie, dzieciaczki!
Podsumowanie
Całkowity koszt to około 700 zł za osobę, w tym krótka runda
po Budapeszcie. To chyba dobra cena za wypełnienie czasu od czwartku do wtorku
rano i mnóstwo wspomnień, nie sądzicie? :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz