Przy dzisiejszej, dość orzeźwiającej pogodzie, aż chce się usiąść i zaplanować jakiś wyjazd. Co powiecie na Walencję? Jeśli jej nie znacie, czas najwyższy to zmienić J
O tym pięknym mieście pisaliśmy zarówno pod kątem piaszczystych
plaży, jak i tych kamienistych. Omówiliśmy dla Was wszystkie kwestie związane z
dostaniem do miasta. Dowiedzieliście się też tego i owego o starym mieście.
Teraz czas na to, co najnowsze w Walencji. Miłej lektury!
Walencja - nowoczesna część miasta
W ostatnich latach miasto zaczęło się coraz prężniej rozwijać. Dlaczego? Bo łączy w sobie prawie wszystko, czego człowiek mógłby zapragnąć. Jest tam historyczna część, morze z plażami, mnóstwo miejsc do relaksu w dowolnym wydaniu itp. Jednym z nich jest okolica, którą widzicie na mapie poniżej.
Żeby ująć to krótko i adekwatnie, nowoczesna część Walencji
to zespół budynków połączony parkiem, który wygląda na dawną fosę otaczającą
centralną część miasta.
Nowoczesna część Walencji - trasa zwiedzania
Trasę proponujemy zacząć przy bramie miasta – Torres De Serranos.
Będziecie ciągle kierować się na południe. Pierwsze miejsce,
które trzeba odwiedzić, to:
Pont Del Mar
Jest zwykły most z dość niezwykłymi widokami. Szczególnie niezwykłymi, gdy przylatuje się z miejsca, w którym zamiast mandarynek na drzewach, jest śnieg na chodnikach.Palau de la Música de València
– pałac muzyki, w którym odbywają się liczne koncerty i inne wydarzenia kulturowe związane z muzyką.
Hemisferic, El Palau de les Arts, Museo de las Ciencias, Oceanografic
- to kompleks budynków, który sam w sobie jest dziełem sztuki i nawet wybredny architekt
temu nie zaprzeczy.
Hemisferic
– kino w 3D. W sumie, to nie jest to żadna nowość, ale miło, że włodarze Walencji zadbali też o fanów kinematografii.El Palau de les Arts
– pałac kultury. Cóż… zdecydowanie różni się od warszawskiego. Odbyła się tu premiera „007: Quantum Of Solance”, czyli jednego z wielu filmów o Jamesie Bondzie.Museo de las Ciencias
– czyli muzeum nauki. Na pewno warto odwiedzić, jeśli macie czas. Ceny biletów zaczynają się od kilku Euro, a zniżki dla uczniów i studentów – jak w większości miejsc - obowiązują.Oceanografic
– oceanarium. I to podobno największe w Europie! Niestety nie odwiedziliśmy go, lecz zostało tu wspomniane, abyście wzięli je pod uwagę przy swoich planach <nie to, co my :D>.Podsumowanie
Wszystkie z wymienionych budynków znajdują się w zasięgu półgodzinnego spaceru. Nie ukrywamy jednak, że podziwianie poszczególnych miejsc zajmie Wam sporo czasu, ale to chyba dobrze J
To tyle na dziś. Jeśli szukacie ciekawego miejsca „na teraz”,
sprawdźcie Wiedeń – jest idealny na tę porę roku!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz