Czeeeść!
Jeśli to czytasz, to najprawdopodobniej należysz do naszego
grona odbiorców, a wręcz Odbiorców. Niezmiernie nam miło. Fajnie też, że
czytasz to tak sumiennie, bo jesteś już na trzecim zdaniu. Mamy nadzieję, że
spodoba Ci się w ‘naszym świecie’ i albo z nami zostaniesz, albo przynajmniej
do czegoś Cię zainspirujemy.
Podryw na ananasa
Dawno, dawno (pół roku) temu byłem na parkingu pewnego
Kauflandu ze znajomymi*, z których jeden będzie tu określony jako Dzik. Rozmawialiśmy o życiu
i innych głupotach, lecz wtedy stała się rzecz, która była początkiem początku
tego projektu.
Dziku zastanawiał się, jak poderwać jakąś dziewczynę i padło
hasło, żeby od razu poszedł do niej z ananasem, bo co się będzie rozdrabniał.
Co z tego wyszło, nie do końca wiadomo, a przynajmniej
światek blogów o tym milczy.
Tripy na kwasie
Niezły nagłówek, nie? „Poznaliśmy się na kwasie” – tak
zaczął się inny wątek tej historii. Mianowicie pojechaliśmy z Dzikiem (dlatego
poznaliście go wcześniej) się przejechać. Trafiliśmy do miasteczka słynącego z
dużej tolerancji religijnej. Jest tam mały park, w którym poznałem pewną bardzo
małą osóbkę. Park zwie się Kwas, a poznana przeze mnie dziewczyna – Malwina.
Tego wieczora wszystko się zmieniło.
Co dokładniej? Życie, na lepsze. Nie znamy się nawet rok, a
sami nie skończyliśmy jeszcze 20-stki, a mimo to udało nam się przemierzyć
razem kilkanaście tysięcy kilometrów. Oboje znaleźliśmy tą osobę, z którą można
ruszyć w nieznane i przy tym dobrze się bawić; kogoś, na kim można polegać i
się przy tym zbytnio nie zmęczyć :D
Tak więc robimy wszystko po swojemu i tworzymy projekt
#ananasniemamocnych
P.S.
W następnym poście opowiemy Ci co nieco o stolicy jednego z sąsiednich państw,
które ostatnio odwiedziliśmy. Będziemy wrzucać codziennie zdjęcia z podpowiedziami, jakie to miasto, na Instagramie.
P.S. 2
*Słowo znajomi nie jest adekwatne do stanu faktycznego, ale
nazwanie Dzika Dzikiem nie było na tym etapie możliwe. Drugi Pan Dzik również jest dzikiem, lecz jego prawdziwa tożsamość nie może być Ci jeszcze wyjawiona. Wybacz…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz